Kontraktowanie świadczeń stomatologicznych – „spełniam warunek w dniu złożenia oferty i będę go spełniał od początku obowiązywania umowy”

Od czasu ostatniego wpisu, większość mojej aktywności zawodowej poświęciłem stricte angażując się w sprawy związane z kontraktowaniem świadczeń stomatologicznych, począwszy od przygotowania oraz analizy ofert, skończywszy niestety na protestach od rozstrzygnięć komisji konkursowych. Rzecz jasna chodzi o sytuacje pozostawienia ofert bez rozpoznania bądź ich odrzucenia.

W związku z tym, iż otrzymuję również szereg telefonów i zapytań mailowych, postanowiłem kontynuować zagadnienia związanie z kontraktowaniem świadczeń i postępowaniami konkursu ofert w szczególności.

Zauważyłem, że z pozoru łatwa czynność, a jaką jest złożenie oferty na konkurs, sprawa Tobie bardzo dużo problemów i kłopotów.

kontraktowanie_2014

Dziś opiszę przypadek z życia wzięty.

Doskonale wiesz, że generując formularz ofertowy, będący częścią składanej oferty w konkursie o zawarcie umowy w przedmiocie udzielana świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie leczenia stomatologicznego, musisz odpowiedzieć na pytania ankietowe. Ankieta stanowi VIII część wspomnianego formularza.

W rozdziale 1.7.1. zawierającym szereg pytań dotyczących wymaganych warunków w zakresie personelu oraz organizacji udzielania świadczeń, pojawia się odpowiedź, cyt. „spełniam warunek w dniu złożenia oferty i będę go spełniał od początku obowiązywania umowy

Proste zdanie. Z pozoru jasna odpowiedź.

Ok, a jak Ty ją rozumiesz?

Opcja pierwsza:

Czy rozumiesz ją w ten sposób, że musisz spełniać warunki wskazane w ofercie na dzień jej złożenia, zaś w okresie po dniu złożenia oferty do czasu rozpoczęcia obowiązywania umowy de facto nie masz obowiązków spełniać wymagań przewidzianych w ofercie?

Wszak jasno jest napisane, że będziesz spełniał ów warunku od początku obowiązywania umowy.

Opcja druga:

Warunki wskazane przez Ciebie w ofercie muszą istnieć na dzień jej złożenia, nie mogą ulec zmianie w okresie od dnia złożenia oferty do dnia obowiązywania umowy, zaś treść samej umowy musi być w całości zbieżna z przedstawioną przez Ciebie ofertą?

Dlaczego pytam?

Otóż, sytuacją z jaką się spotkałem wyglądała następująco:

Podmiot ubiegał się o zawarcie umowy na realizację świadczeń. W związku z tym przygotował ofertę, wypełnił formularz ofertowy, gdzie na pytania dotyczące personelu oraz organizacji świadczeń odpowiedział, jak w tytule.

Oferta została złożona.

W międzyczasie, oferent rozpoczął remont gabinetu. Generalny, totalny remont. Każdy wie, jak wtedy wygląda jakiekolwiek pomieszczenie. Niczym jakby zabłąkany grant z II Wojny nagle eksplodował.

Pech chciał, że Komisja konkursowa przeprowadziła kontrolę oferenta, mającą potwierdzić, prawdziwość oświadczeń złożonych w ofercie.

Jak się domyślasz, Komisja trafiła w środek wojny człowieka z materią, tj. w trakcie remontu.

Oferent potwierdził i oświadczył, że remont skończy przed zawarciem umowy.

Stwierdzono, powołując się na przepisy o odrzuceniu oferty, że oferent nie spełnia wymagań przewidzianych w ogłoszeniu konkursu ofert i tym samym podał nieprawdę w ofercie.

Ofertę odrzucono.

Cała sprawa poszła o rozumienie tytułowego wyrażenia.

Oferent przekonywał, że jedyną słuszną wykładnią jest ta zaprezentowana w Opcji pierwszej, Fundusz zaś, że w opcji drugiej.

Niestety oferent przegrał. Przegrał przed Funduszem i przegrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.

Dlaczego?

Otóż, etapy postępowania prowadzącego do zawarcia umowy ze świadczeniodawcą (postępowanie konkursowe ofert lub rokowania oraz zawarcie umowy z wybranym świadczeniodawcą) są ściśle ze sobą powiązane, tworząc jedno postępowanie mające za cel zawarcie umowy z wybranym świadczeniodawcą.

Ścisły związek wspomnianych etapów wyraża się podporządkowaniem treści przyszłej umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych warunkom zgłoszonym w ofercie, których ocena zadecydowała o wyborze danego świadczeniodawcy.

Oznacza to, że wynik postępowania ofertowego rzutuje wprost na ostateczny rezultat, jakim jest zawarcie umowy i oznacza, że nie jest możliwe zawarcie ze świadczeniodawcą, który wygrał konkurs, umowy na innych warunkach, niż podane przez niego w ofercie.

Dlatego nie możesz skutecznie twierdzić, że inne są wymagania stawiane stronie na etapie postępowania ofertowego (na dzień złożenia oferty i ewentualnej kontroli jej prawidłowości oraz prawdziwości złożonych oświadczeń ofertowych), a inne na etapie zawarcia umowy.

Przy takim rozumowaniu, wynik postępowania konkursowego nie miałby, poza wskazaniem konkretnego świadczeniodawcy, większego znaczenia dla treści przyszłej umowy, ani też nie gwarantowałby zawarcia umowy.

Z przepisu art.158 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej wynika związanie stron warunkami umowy, które podlegały ocenie przy wyborze oferty.

Inaczej mówiąc, to co przedstawiłeś w ofercie (formularzu ofertowym) jest wiążące i będzie przedmiotem umowy zawartej po wygraniu przez Ciebie konkursu.

Zatem informacje przedstawione w ofercie (formularzu ofertowym) muszą być aktualne i prawdziwe i w dacie składania oferty musi być pewne, że zobowiązania przedstawione w ofercie będą możliwe do wykonania i będą wykonane.

Tymczasem, gdyby uznać, że pomimo remontu, oferent spełnia wymagania przedstawione w ogłoszeniu o konkursie ofert, z powołaniem się na jego oświadczenie, że prace zakończą się przed zawarciem umowy, to doszłoby do ocenienia zdarzeń przyszłych, które mogą, ale nie musza nastąpić, do czego Komisja konkursowa nie jest uprawniona, w świetle obowiązujących przepisów.

Dlatego wniosek jest prosty.

Złożone oświadczenie w treści tytułu oznacza, że warunki opisane w ofercie musisz spełniać od dnia jej złożenia, poprzez okres „wyczekiwania” na zawarcie umowy, aż do końca jej realizacji.

Konsekwencje niespełnienia tychże warunków są różne, w zależności od etapu, na którym jesteś. Jeżeli mówimy o postępowaniu w przedmiocie zawarcia umowy, skutkiem niedochowania warunków będzie odrzucenie oferty. Jeżeli zaś mówimy o realizacji zawartej umowy, konsekwencją może być nawet rozwiązanie bez wypowiedzenia, nie licząc kar finansowych.

Wydaję mi się, że warto jest to wiedzieć.

Do usłyszenia !

2 thoughts

  1. Dobry post polecam Czasami warto usiąść w fotelu i pomyśleć o tego typu sprawach. Fajnie, że są ludzie, którzy chcą się dzielić swoimi doświadczeniami z innymi za pomocą Internetu. Co byśmy bez niego dziś zrobili, ehh…

    1. Panie Edwinie,
      Zgadzam się z Panem. Internet to dziś potężna siła. Zmienia rządy, potrafi obalić dyktaturę, jest potężną skarbnicą wiedzy, ale i trochę kałużą bzdur. Zawsze trzeba wiedzieć, skąd czerpać. Budujące jest to, że coraz więcej ludzi pragnie dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami, przeżyciami. Są to blogi prawnicze, kulinarne, podróżnicze, modowe (te najmniej rozumiem), branżowe etc. Są blogi poświęcone walce z najróżniejszymi chorobami. Komentarze podobne do Pańskiego są najlepszym ukłonem w kierunku Nas – blogerów !

Odpowiedz na „EdwinhibAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *