Opis zdjęcia OPG – czyli rzecz o tym, czy trzeba angażować radiologa.

Bez mała 3 lata temu (dobry Boże jak ten czas leci) dopuściłem się wpisu traktującego o kwestii konieczności wystawiania skierowania na zdjęcie rtg punktowe (wewnątrzustane).

Nie tak dawno temu bowiem 19 grudnia dr Jerzy Zbożeń – człowiek bardzo uznany w kręgu stomatologów, niewątpliwy przykład budowania własnego sukcesu ciężką, codzienną pracą – był uprzejmy zadać mi pytanie w komentarzu zamieszczonym właśnie pod ww. wpisem.

Pytanie brzmiało następująco:

W swojej praktyce posiadam aparat rentgenowski do zdjęć panoramicznych. Czy wykonując zdjęcie panoramiczne mogę go przeanalizować i postawić diagnozę czy muszę korzystać z opisu radiologa?

Stwierdziłem więc, że skoro Twórca tak znanej w Polsce Kliniki ma wątpliwości w tym zakresie, to warto wyjaśnić kilka nieporozumień dotyczących zdjęć OPM.

Punkt pierwszy – prawo:

Przede wszystkim każdy lekarz, w tym każdy lekarz dentysta/stomatolog ma prawo dokonywać opisów zdjęć rentgenowskich, nie wyłączając zdjęć panoramicznych.

Punkt drugi – prawo:

Żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie zakazuje lekarzowi dentyście/ stomatologowi samodzielnego dokonywania opisów zdjęć OPM.

Punkt trzeci – prawo:

Żaden przepis prawa nie przewiduje, iż dla opisu zdjęć OPM wymagane są szczególne kwalifikacje, w tym specjalizacja w zakresie radiologii bądź chirurgii szczękowo-twarzowej.

Punkt czwarty – rozporządzenie:

Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18 lutego 2011 r. w sprawie warunków bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego dla wszystkich rodzajów ekspozycji medycznej (Dz.U. 2011, nr 51,  poz. 265) podaje, że „Rentgenowskie badania stomatologiczne inne niż wewnątrzustne są opisywane przez lekarza radiologa lub lekarza dentystę, który odbył odpowiednie przeszkolenie w zakresie radiologii szczękowo-twarzowej”.

Punkt piąty – „odpowiednie przeszkolenie„:

Wskazane przeze mnie rozporządzenie w pkt 4 milczy na temat sposobu rozumienia sformułowania „odpowiedniego przeszkolenia”. Do chwili obecnej nie zostały wydane żadne przepisy prawa powszechnego, które precyzowałyby zacytowany zwrot. Tym samym nie jest jasne, czy chodzi o jakiś rodzaj szkoleń podyplomowych, czy też jakieś specjalne kursy bądź staże w trakcie kształcenia/specjalizacji. Co więcej żaden przepis prawa nie nakazuje  lekarzowi odbywanie specjalnych szkoleń, kursów etc.  dla opisywania zdjęć OPM. Nie jest również opisane, kto takie kursy mógłby przeprowadzać, jakie miałyby tematykę, czym miałby się kończyć i w końcu czy miałby charakter jednorazowy czy też cykliczny (jakiś rodzaj uprawnień terminowych nadawanych przez akredytowane jednostki lekarzom, którzy ukończyliby taki kurs ze zweryfikowanym i pozytywnym wynikiem).

Punkt szósty – standardy radiologiczne:

Od 2015r. obwiązują tzw, standardy radiologiczne. Fachowo nazywa się to wykaz wzorcowych procedur radiologicznych z zakresu radiologii – diagnostyki obrazowej i radiologii zabiegowej. Standardy wydane są w formie obwieszczenia Ministra Zdrowia, na podstawie ustawy prawo atomowe.

Wzorcowe procedury opisują również zdjęcia pantomograficzne. Nie ma żartów, bo autorem procedur są takie tuzy polskiej radiologii, jak m.in. prof.  Ingrid Różyło-Kalinowska czy prof. Grażyna Wilk.

W opisie procedury zdjecia OPM nie ma wymogu opisu tegoż przez radiologa bądź przez lekarza dentystę z jakimś odpowiednim przeszkoleniem.

Punkt siódmy – kontrola Sanepidu:

W związku z brakiem opisanych wyżej wymogów nie mogą spotkać się żadne negatywne konsekwencje ze strony np. Sanepidu. Właściwym do kontroli w zakresie – nazwijmy to – RTG jest Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Inspektorzy nie mogą nakładać jakichkolwiek kar czy wyciągać negatywnych konsekwencji w sytuacji stwierdzenia, że zdjęcia OPM nie są opisywane przez radiologa bądź innego lekarza bez „odpowiedniego” szkolenia

Punkt ósmy – podsumowanie:

Obecnie można znaleźć ogłoszenia o kursach z zakresu radiologii szczękowo-twarzowej dla lekarzy dentystów z jednoczesną sugestią o ich „obowiązkowym” odbyciu dla legalności opisu zdjęć pantomoraficznych.

Nic bardziej mylnego.

Owszem, jeżeli nie czujesz się na siłach opisywać tego rodzaju dokumentację medyczną to bezwzględnie trzeba w tym zakresie nadrobić braki.

Jednakże jeżeli poprzez wzgląd na doświadczenie zawodowe, inne obyte szkolenia czy kursu dobrze czujesz się w tematyce OPM to jest przecież milion sposób, aby lepiej zadysponować prawie tysiącem złotych. Tyle bowiem kosztują podobne szkolenia.

Dlatego podchodź to sprawy rozsądnie i przede wszystkim nie daj się naciągnąć.

Do usłyszenia.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *