Termin udostępnienia dokumentacji medycznej, czyli ile mam czasu, aby odpowiedzieć?

Nowy miesiąc, trzeba zacząć jakoś z przytupem. Tematy ważne, będzie o czym pisać.

Rusza składanie ofert na kontraktowanie w zakresie stomatologii w Małopolskim Oddziale Wojewódzki więc pierwszą połowę marca zajmą wpisy o tej tematyce (http://www.nfz-krakow.pl/index.php?site=art&idd=0&ida=690).

Potem na blogu pojawi się temat nieśmiertelnych opłat za udostępnianie mediów (zaiks), odpadów medycznych oraz kwestii dotyczących kontroli sanitarnych.

Słowem marzec będzie owocny.

Dziś jeszcze parę słów o udostępnianiu dokumentacji medycznej, czyli odpowiedź na pytanie – czy obowiązuję Ci termin w trakcie którego masz obowiązek udostępnić dokumentację medyczną.

Jak już o tym wspomniałem,  udostępnienie dokumentacji medycznej na wniosek innego podmiotu, nie jest proceduralnie regulowane jakimiś szczególnymi przepisami, w szczególności nie jest to procedura administracyjna opisana w kodeksie postępowania administracyjnego.

Z powyższego faktu wypływają dla Ciebie ważne konsekwencje.

Przede wszystkim, w razie niekompletności wniosku, jakiś niejasności, zgodności etc. możesz taki wniosek pozostawiać w aktach pacjenta bez tzw. rozpatrzenia. Nie masz obowiązku wzywania podmiotu, który kieruje do Ciebie wniosek, w tym i samego pacjenta, aby uzupełnił wniosek sposób odpowiadający przepisom (np. załączył pełnomocnictwo, dokonał opłaty, wskazał cel, uzasadnienie).

Jednak ze względu na dobro pacjenta, powinieneś wówczas zwrócić się do osoby występującej z wnioskiem o uzupełnienie danych wniosku, tak by możliwym było jego rozpoznanie i ustosunkowanie się do treści żądania. Zawsze warto tutaj wyznaczyć jakiś termin takiemu podmiotowi ze wskazaniem następstw jego niedopełnienia.

 Może to wyglądać na przykład tak:

 Przykład:

„Wzywam do uzupełnienia wniosku z dnia……… dotyczącego udostępnienia dokumentacji medycznej pacjenta Jana Kowalskiego, poprzez (np. poprzez nadesłanie pełnomocnictwa z którego wynikać będzie uprawnienie do wzglądu danych; poprzez określenie granic wniosku; poprzez wskazanie formy udostępniania), w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma, pod rygorem pozostawienia wniosku bez rozpoznania.”

Jeżeli idzie zaś o termin załatwienia wniosku o wydanie/udostępnienie dokumentacji medycznej, to przepisy nakładają na Ciebie obowiązek działania bez tzw. „zbędnej zwłoki”. Takie określenie terminu występuje w prawie często, niemniej jest pojęciem nieostrym. Termin taki jest zachowany, jeżeli czynność została wykonana w najwcześniejszym możliwym terminie, a opóźnienie nie powinno wykraczać poza tzw. normalne procedowanie.

Jak widzisz, nie da się z góry powiedzieć, ile dni to czas bez zbędnej zwłoki, ale ile to już zwłoka.

Nie mniej, jeżeli wniosek jest kompletny, nie są wymagane uzupełnienia, wezwania etc. wydaję się, że termin do 7 dni jest uzasadniony charakterem pracy i obowiązków lekarza stomatologa, w tym czasu i zaangażowania w przygotowanie żądanej dokumentacji.

 Jeżeli zaś trzeba wnioskodawcę wzywać do sprecyzowania lub uzupełnienia wniosku, wówczas czas poświęcony na wezwanie oraz obieg korespondencji, w tym i odpowiedź podmiotu wnioskującego, z oczywistych względów nie będzie się zaliczał do czasu załatwienia sprawy. Ten czas „bez zbędnej zwłoki” zacznie biec dopiero po otrzymaniu przez Ciebie kompletnego, uzupełnionego wniosku.

Możesz się spotkać z sugestią, że dla załatwienia sprawy powinieneś stosować kodeks postępowania administracyjnego – czyli działać tak jak urząd (w uproszczeniu). Najczęściej w takich przypadkach inne podmioty będę powoływać się na analogiczne stosowanie przepisów k.p.a. dotyczących załatwienia sprawy, tj. art. 35 i n. k.p.a.

 

Art.35.§1.Organy administracji publicznej obowiązane są załatwiać sprawy bez zbędnej zwłoki.

§2.Niezwłocznie powinny być załatwiane sprawy, które mogą być rozpatrzone w oparciu o dowody przedstawione przez stronę łącznie z żądaniem wszczęcia postępowania lub w oparciu o fakty i dowody powszechnie znane albo znane z urzędu organowi, przed którym toczy się postępowanie, bądź możliwe do ustalenia na podstawie danych, którymi rozporządza ten organ.

§3.Załatwienie sprawy wymagającej postępowania wyjaśniającego powinno nastąpić nie później niż w ciągu miesiąca, a sprawy szczególnie skomplikowanej – nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania, zaś w postępowaniu odwoławczym – w ciągu miesiąca od dnia otrzymania odwołania.

§4.Przepisy szczególne mogą określać inne terminy niż określone w § 3.

§5.Do terminów określonych w przepisach poprzedzających nie wlicza się terminów przewidzianych w przepisach prawa dla dokonania określonych czynności, okresów zawieszenia postępowania oraz okresów opóźnień spowodowanych z winy strony albo z przyczyn niezależnych od organu

Nic bardziej błędnego. Po pierwsze, aby móc stosować procedurę administracyjną musi być ku temu podstawa prawna, czego ustawy nie zawierają, w ogóle pozostawiając tę kwestię poza regulacją. Po drugie, kodeks postępowania administracyjnego stosuje się:

  1. przed organami administracji publicznej w należących do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych w drodze decyzji administracyjnych;
  2. przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1 ;
  3. w sprawach rozstrzygania sporów o właściwość między organami jednostek samorządu terytorialnego i organami administracji rządowej oraz między organami i podmiotami, o których mowa w pkt 2
  4. w sprawach wydawania zaświadczeń.

Jak widzisz, nie trzeba wiele tłumaczyć, aby dość do przekonania, że w zakresie udostępniania dokumentacji medycznej nie jesteś ani organem administracji publicznej ani nie rozstrzygasz o indywidualnych prawach i obowiązkach innych podmiotów w sposób władczy, tj. z możliwością zapewnienia „siłowego” wykonania Twoich postanowień.

Zatem nie można od Ciebie wymagać, abyś wydał czy udostępnił dokumentację medyczną niezwłocznie, tj. od ręki, jak też i nie ma podstaw prawnych do zakreślania wobec Twojej osoby jakiś wiążących terminów.

Jasną sprawą jest, że w sytuacji, gdy ktoś występuje wobec Twojej osoby o udostępnienie dokumentacji zapewne informacje w niej zawarte są mu potrzebne w nieodległym czasie, nie mniej – jeżeli tylko nie zagraża to istotnym/ważnym interesom pacjenta, to sam wniosek nie oznacza, że musisz rzucić wszystko, aby uczynić jemu zadość.

Dlatego, jak mawiał Terencjusz „ne quid nimis

I tego Tobie (i sobie) życzę !

Do usłyszenia.

7 thoughts

  1. „Zatem nie można od Ciebie wymagać, abyś wydał czy udostępnił dokumentację medyczną niezwłocznie, tj. od ręki, jak też i nie ma podstaw prawnych do zakreślania wobec Twojej osoby jakiś wiążących terminów”.

    A co zatem z przepisami ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania :
    § 78.
    1. Podmiot udostępnia dokumentację podmiotom i organom uprawnionym bez zbędnej zwłoki.
    i dalej:
    § 79. W przypadku gdy udostępnienie dokumentacji nie jest możliwe, odmowa wymaga zachowania formy pisemnej oraz podania przyczyny.

    Trzeba też dodać, że są podmioty, które mogą zakreślać termin złożenia dokumentacji medycznej – są to np. sądy.
    Przeciąganie terminu udostępniania dokumentacji np. Wojewódzkim Komisjom ds. Zdarzeń Medycznych mogłoby spowodować paraliż postępowania.
    Jeżeli pacjent ma prawo, a nie uzyska dokumentacji bez zbędnej zwłoki lub wyjaśnienia odmowy jej wydania, może się poskarżyć np. Rzecznikowi Praw Pacjenta, a nawet… NFZ (jeżeli mamy kontrakt).

    1. Pani Katarzyno,
      Pięknie dziękuję za przeczytanie wpisu i komentarz.

      Żebyśmy się dobrze zrozumieli – nie nawołuję w żadnym razie do zwlekania z wydawaniem dokumentacji medycznej. Przeciwnie: szczególnie wobec pacjenta należy przeprowadzić procedurę sprawnie i szybko.
      Nie mniej, doskonale znam przypadki, że podmiot wymaga dokumentacji już tu i teraz, natychmiast, kiedy sam wniosek kuleje pod wieloma względami.

      Przepisy Rozporządzenia, które Pani wskazuje potwierdzają moje stanowisko – brak jest podstaw do wydania dokumentacji od ręki. Być może zwrot „niezwłocznie” został użyty przeze mnie niefortunnie, ale bo i Rozporządzenie posługuje się frazą „bez zbędnej zwłoki”, nie mniej chodziło o wydawanie dokumentacji natychmiastowo, od progu.

      Zatem tylko od lekarza zależy, jaki czas uzna on za okres bez zbędnej zwłoki. Np. w moim przypadku okres 7 dni – z uwagi na organizację pracy – byłby takim okresem.
      Być może łatwiej byłoby, gdyby Rozporządzenie ustalało jakiś ramy czasowe, tj. termin. Ale nie ustala, stąd i zakreślenie wobec lekarza określonych terminów z powołaniem się na niedookreślony zwrot „bez zbędnej zwłoki” nie jest zasadne, a na pewno wiążące.

      Zgadam się, że Sądy mogą prosić o nadesłanie dokumentacji w określonym terminie. Mogą terminy zakreślać pod rygorem grzywny z 258 k.p.c. O tym jeszcze będzie wpis.
      Zgadam się również, że nieuzasadnione przeciąganie udostępnienia dokumentacji może spotkać się z reakcją Rzecznika Praw Pacjenta. Podkreślam nieuzasadnione.
      Nie zgadzam się natomiast, że pacjentowi przysługuje skuteczne prawo skargi do NFZ. Oczywiście skargi można wnosić wszędzie. Jednakże nie widzę podstaw prawnych dla interwencji NFZ’etu. Tutaj ewentualny spór będzie na linie lekarz-pacjent, a nie świadczeniodawca – świadczeniobiorca. Stanowisko płatnika, wedle mojej wiedzy będzie jedno: nie jesteśmy właściwi, proszę kierować prośby do Rzecznika Praw Pacjenta, jak również na drogę postępowania cywilnego z powództwem o windykacyjnym.

      Na zakończenie. Temat dokumentacji medycznej to ciągle żywa materia, a stosowanie zapisów ciągle się kształtuje na naszych oczach.
      Jednakże, ja Pani Katarzyno zawsze piszę z perspektywy lekarza-stomatologa i jego interesów w obrocie prawnym Pani zaś – z tego co przeczytałem u Pani na stronie – częściej bierze w obronę pacjentów, których ja nie reprezentuję, stąd może Pani inne spojrzenie.
      Cieszę się jednak, bo każda dyskusja to nowa wartość, wartość sama w sobie. To jest po stokroć lepsze niż bierne potakiwanie i samozgadzanie się wszystkich wokół.

      Życzę miłego wieczoru i do usłyszenia (a może zobaczenia !) 🙂

  2. Jak widzę, parę miesięcy minęło od pojawienia się powyższego wpisu na Pana blogu, jednakże jak życie pokazuje temat ten jest ciągle żywy.

    Mój komentarz dotyczy poniższego fragmentu tekstu:

    „…w tym i samego pacjenta, aby uzupełnił wniosek sposób odpowiadający przepisom (np. załączył pełnomocnictwo, dokonał opłaty, wskazał cel, uzasadnienie)”

    A w szczególności: „…wskazał cel, uzasadnienie)”.

    Jeśli pacjent sam występuje z wnioskiem o udostępnienie mu dokumentacji medycznej, zgodnie z ustawą z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417 z późn. zm.), czy faktycznie jest gdzieś zapisane iż wnioskodawca jest zobowiązany do wskazania celu i uzasadnienia wydania np. kopii swojej dokumentacji medycznej? (świadczenia były realizowane w ramach kontraktu z NFZ)

    Moje rozumienie powyższej ustawy nie nakłada takiego obowiązku na pacjenta i wg. mnie nie mam podstaw by taki wniosek, za brak uzasadnienia czy celu, odrzucić.

    Czy się mylę ?

    Życzę miłego dnia.

    1. Oczywiście ma Pan 200% racji. Pacjent ma prawo do swojej dokumentacji medycznej. Jest to tzw. prawo sui generis Pacjenta. Podmiot leczniczy nie tylko, że nie powinien pytać o cel, ale nie może tego robić. Również niedopuszczalnym jest uzależnianie wydawania dokumentacji własnej Pacjenta temu Pacjentowi od wskazania uzasadnienia dla wydania.

      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

  3. Co można jeszcze zrobić, gdy pacjent złożył wniosek do lekarza stomatologa o wydanie własnej dokumentacji medycznej z zachowaniem wszystkich wyżej wspomnianych procedur, a ten go lekceważy , kłamie , że wysłał dokumentację pocztą. Minęły dwa tygodnie, a dokumentacji jak nie ma , tak nie ma. Rozumiem , że zostaje tylko długa droga sądowa?
    Proszę o odpis i radę, co mam dalej czynić?

  4. Pozwolę sobie zauważyć, że jest Pan w błędzie jeśli chodzi o kwestie dość istotne. Odsyłam do orzecznictwa, z którego wynika jednoznacznie, że mamy tu do czynienia ze stosunkiem administracyjnym inaczej nie byłaby możliwa skarga do WSA. Polecam zatem lekturę pierwszego orzeczenia które wpadło mi w rękę: III SAB/Kr 42/14 – Wyrok. Dodatkowo pragnę zwrócić uwagę na treść art. 276 kk. przepis ten opisuje przestępstwo którego jednym ze znamion strony przedmiotowej jest wyrażenie wskazujące na sposób popełnienia przestępstwa, poprzez jego (dokumentu) ukrywanie. Sposób popełnienia i przedmiot wykonawczy czynu są więc w tym przepisie jasno dookreślone wskazują właśnie na przypadki objęcia zakresem normy sankcjonowanej odmowy dostępu do dokumentacji. Tyle w temacie, prawnicy do książek 🙂

Odpowiedz na „Arkadiusz JóźwikAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *