Autoklaw w gabinecie stomatologicznym – nowy czy używany ?

Zasadniczo człowiekowi zawsze robi się lepiej, jak nabywa nową rzecz. Nieważne, czy mówimy o długopisie, którym nikt jeszcze nie pisał, czy o samochodzie z zerowym licznikiem. Nowe rzeczy cieszą bardziej, niż rzeczy używane. To fakt, a z faktami ciężko dyskutować.

Nie jest jednak tak, że gdy zastanawiając się nad zakupem autoklawu do gabinetu, zawsze trzeba kupować nowy sprzęt, prosto z salonu.

Nie. W zależności od tego, jakie mamy plany inwestycyjne, jak bardzo chcemy eksploatować autoklaw, czy w końcu ile możemy przeznaczyć na niego środków, tak dojrzewać w nas będzie myśl o zakupie sprzętu używanego.

Jak mawia mój przyjaciel, używki nie są złe – pod warunkiem jednak, że są dobre.

Jak zatem wybierać autoklaw używany, aby zminimalizować ryzyko nieudanego zakupu ?

Przede wszystkim sprawdź, sprzedawca legitymuje się wszystkimi niezbędnymi dokumentami, które zawsze powinny iść w parze z urządzeniem.

O wymaganych dokumentach i potrzebie ich posiadania pisałem tutaj. Jakbyś czegoś zapomniał, po prostu kliknij w link.

Załóżmy, że dokumenty są w porządku. Co dalej?

Jak sprawdzić sprawność techniczną urządzenia?

Przede wszystkim odnajdź tzw. tabliczkę znamionową i porównaj dane z tabliczki z informacjami w dokumentach urządzenia. Jeżeli urządzenie nie ma tabliczki znamionowej,

nie kupuj autoklawu.

Zwróć uwagę na datę produkcji sterylizatora i liczbę cykli sterylizacji. Te informacji podobne są do przebiegu samochodu. Im więcej cykli, tym urządzenie jest bardziej wyeksploatowane i nawet niedawny rocznik produkcji może tu nie pomóc. To tak, jak 3 letni samochód ma 150.000 kilometrów. Wiadomo, że wcześniej czy później coś się wydarzy.

To raz. Dwa. Nawet jeżeli liczba cykli jest na znośny poziomie i rocznik też odpowiada Twoim oczekiwaniom, to nie zawsze masz pewność, że paliwo było odpowiedniej jakości. Paliwem w autoklawie jest woda, koniecznie zdemineralizowana (destylowana). Wysokie ciśnienie i temperatura powodują zwiększone wytrącanie się kamienia z wody, stąd zwykła woda zabija autoklaw.

Jak sprawdzić cykle?           

Zwykle urządzenie daje taką możliwość. Jeżeli nie ma możliwości sprawdzenia cykli –

nie kupuj autoklawu.

Jeżeli udało Ci się sprawdzić ilość cykli, porównaj te ilość z zaleceniami producenta. Wtedy ustalisz mniej więcej na jakim etapie eksploatacyjnym (życia) jest autoklaw. Jeżeli ilość cykli przewyższa ilość zalecaną przez producenta, to dobrze zastanów się nad kupnem sprzętu. Najlepiej poproś wtedy sprzedawcę o dokumentację przeglądową urządzenia – zobaczysz czy był robiony przegląd, kto go wykonywał i kiedy oraz czego dotyczył.

Koniecznie sprawdź komorę autoklawu. Nie powinna ona nosić żadnych śladów uszkodzeń, wgłębień, zabrudzeń, osadów. Winna być w jednolitej barwie

Sprawdź rygle drzwi – czy się dobrze domykają, czy nie są krzywe, czy uszczelka równomiernie i ładnie jest dociśnięta.

Jeżeli możesz sprawdź zbiorniki na wodę – tę czystą i zużytą. W im gorszym są stanie, w tym gorszym stanie jest autoklaw.

Potem pobaw się panelem – sprawdź czy dobrze wyświetla, czy przyciski wskakują etc.

Koniecznie wykonaj test próżni. Niemal każdy producent przewiduje możliwość wykonania takiego testu, aby sprawdzić stan pompy i komory.

Wręcz książkowo byłoby, jakbyś mógł wykonać test sporal, umieszczając kilka pakietów wewnątrz urządzenia. Test – co oczywiste – powinien wyjść negatywny, a pakiety winny być suche i nienaruszone.

Taki test jest o tyle jeszcze przydatny, iż po jego wykonaniu możemy ocenić dno komory. Jeżeli pojawi się tam coś niepokojącego, jakieś osady, brudy etc. to znak, że autoklaw na coś cierpi i nie warto go kupować.

Dobrze jest też sprawdzić filtry, o ile jest do nich dostęp. Nie znaczy to oczywiście, że stan urządzenia jest dobry, wszak filtry zawsze można wymienić przed sprzedażą.

Już na zakończenie, zapytasz co się może zepsuć w używanym autoklawie ?

Odpowiedź jest prosta, to samo co i w nowym. Sęk w tym, po jakim czasie.

Najbardziej kosztowne są trzy elementy: wytwornica pary, pompa próżniowa oraz komora.

Jeżeli padnie którekolwiek z tych urządzeń, to de facto autoklawu nie opłaca się naprawiać. Koszt zakupu urządzenia używanego plus koszt naprawy dadzą nam wartość nowego urządzenia.

Pompy i wytwornicy pracy niestety nie prześwietlimy i w tym cały jest ambaras !

Życząc jedynie dobrych wyborów mówię,

do usłyszenia !

One thought

  1. Dobre rady, które po odpowiedniej modyfikacji sprawdzą się w przypadku zakupów różnych urządzeń, nie tylko używanych w gabinetach/laboratoriach.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *